reklama
kategoria: Sport
6 kwiecień 2023

LM siatkarzy – Jastrzębski Węgiel w finale

zdjęcie: LM siatkarzy – Jastrzębski Węgiel w finale / fot. PAP
fot. PAP
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla awansowali do finału Ligi Mistrzów. W rewanżowym spotkaniu półfinałowym przegrali u siebie z tureckim Halkbankiem Ankara 2:3 (25:17, 18:25, 22:25, 25:16, 12:15), ale pierwsze spotkanie na wyjeździe wygrali 3:1.
REKLAMA

W drugiej parze półfinałowej rywalizują Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle i włoski zespół Sir Safety Perugia.

Jastrzębski Węgiel: Benjamin Toniutti, Stephen Boyer, Jurij Gladyr, Trevor Clevenot, Tomasz Fornal, Moustapha M’Baye – Jakub Popiwczak (libero) oraz Jan Hadrava, Eemi Tervaportti, Jakub Macyra, Rafał Szymura, Maksymilian Granieczny, Kamil Dębski, Dawid Dryja.

Halkbank: Micah Ma’a, Mert Matic, Thomas Jaeschke, Nimir Abdel-Aziz, Dogukan Ulu, Nicolas Bruno – Deniz Ivgen (libero) oraz Volkan Done, Yit Gulmezoglu, Mustafa Koc, Aslan Eksi, Yunus Emre Tayaz.

Półtorej godziny przed rozpoczęciem spotkania pierwsi na boisku pojawili zawodnicy gości. Siatkarze obu ekip rozgrzewali się jeszcze we względnej ciszy, później komplet publiczności wspierał jastrzębian ogłuszającym dopingiem.

W pierwszym secie początkowo prowadzili Turcy, potem – po dwóch asach Jurija Gladyra – było 8:7. Od tego momentu już karty na parkiecie rozdawali wicemistrzowie Polski. Rywale mieli kłopoty z przyjęciem zagrywki, przebiciem się przez blok i w efekcie zdobyli tylko 17 punktów.

Drugą część znów lepiej zaczął zespół z Ankary. Tyle tylko, że tym razem uzyskanej przewagi goście nie wypuścili rąk. Poprawili zagrywkę, a że przeciwnicy popełnili sporo błędów, wynik coraz bardziej się „rozjeżdżał” na korzyść przyjezdnych. Kiedy po zagrywce Thomasa Jaeschke Halbank prowadził 17:10, w hali zrobiło się nieco ciszej, a kiedy ten sam zawodnik asem zakończył seta, kibice jakby nie dowierzali w to, co zobaczyli. Liczyli zapewne, że drużyna trenera Marcelo Mendeza wygra dwa sety i tym samym rozstrzygnie kwestię awansu. „Nie spuszczamy nosów na kwintę. Nikt nie mówił, że będzie łatwo” – pocieszał widzów spiker.

Po zmianie stron argentyński szkoleniowiec szybko musiał poprosić o przerwę, bowiem jego drużyna przegrywała 1:5. Po chwili Turcy zdobyli kolejne dwa punkty. Gospodarze pozbierali się po tym ciosie i odrobili straty. Emocje były tak duże, że kiedy Tomasz Fornal wygrał walkę o piłkę nad siatką i wyrównał na 18:18, sędzia musiał rozdzielić zacietrzewionych graczy obu zespołów. W zaciętej końcówce dokładniejsi okazali się goście.

Przy prowadzeniu jastrzębian 6:2 w czwartej odsłonie Moustapha M’Baye zachęcał widownię do jeszcze głośniejszego wsparcia. Wydawało się, że kibice nic więcej nie mogą dodać. Tymczasem kiedy wicemistrzowie Polski powiększali przewagę - 14:6 po zagrywce Trevora Clevenot, 19:9 po ataku Fornala - tumult zrobił się jeszcze większy.

Apogeum radości nastąpiło, kiedy w ataku pomylił się Jaeschke, co dało jastrzębianom wygraną drugiego seta części i pierwszy w historii awans do finału LM. Tie-break nie miał już znaczenia. W tej sytuacji obaj trenerzy dali pograć rezerwowym. Mimo to w zespole z Ankary było nerwowo, co zaowocowało czerwoną kartką i stratą punktu. Goście wygrali seta i mecz, ale nie mieli powodów do radości.

Jastrzębianie wygrali swoją grupę z kompletem sześciu zwycięstw i dwoma straconymi setami. W ćwierćfinale dwa razy po 3:0 pokonali niemiecki VfB Friedrichshafen.

Drużyna ze Śląska awansowała do czołowej czwórki w Europie czwarty raz, ale w finale wystąpi po raz pierwszy. Do tej pory jej największym osiągnięciem w LM jest brąz wywalczony w 2014 podczas turnieju Final Four w Ankarze.

Autor: Piotr Girczys (PAP)

gir/ cegl/

PRZECZYTAJ JESZCZE
Materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez [nazwa administratora portalu] na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.
pogoda Parczew
0.3°C
wschód słońca: 06:57
zachód słońca: 15:31
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Parczewie