reklama
kategoria: Kraj
27 lipiec 2023

Rządy PiS stawiają bezpieczeństwo jako sprawę priorytetową

zdjęcie: Rządy PiS stawiają bezpieczeństwo jako sprawę priorytetową / fot. PAP
fot. PAP
Rządy Prawa i Sprawiedliwości stawiają bezpieczeństwo jako sprawę priorytetową - podkreślił wicepremier Jarosław Kaczyński, który w czwartek wizytował polsko-białoruską granicę w Kodniu (Lubelskie). Poinformował też o zamiarze rozbudowania zapory wzdłuż granicy.
REKLAMA

"Jednym z głównych zadań, a może nawet głównym zadaniem państwa - państwa jako organizacji, która jednoczy naród - jest ochrona bezpieczeństwa. Bezpieczeństwa w każdym wymiarze tzn. bezpieczeństwa zewnętrznego i bezpieczeństwa wewnętrznego" – mówił wicepremier Kaczyński.

Jak sprecyzował, dziś mówi o bezpieczeństwie granic. "Rządy obecne, czyli rządy Zjednoczonej Prawicy, Prawa i Sprawiedliwości, stawiają tę sprawę jako priorytetową. Uważają, że realizacja tego zadania państwa jest dzisiaj czymś szczególnie ważnym, można powiedzieć tak ważnym, że jest to stawiane na pierwszym miejscu" - podkreślił.

"Jesteśmy zupełnym przeciwieństwem naszych poprzedników, którzy ograniczali polskie Siły Zbrojne, także siły o charakterze policyjnym różnych odmian, a w szczególności z jakąś niezwykłą konsekwencją. W tym wypadku konsekwencja nie była zaletą - redukowali polskie siły na wschód od Wisły, czyli na terenach, które były zawsze, w ciągu ostatnich dziesięcioleci, przynajmniej potencjalnie najbardziej zagrożone, i które według pewnych koncepcji wschodniej flanki NATO miały być po prostu opuszczone, oddane przeciwnikowi, a dopiero następnie miał być kontratak i ich odzyskanie" - mówił prezes PiS.

Wicepremier Kaczyński zwrócił uwagę, że rząd PiS odbudowuje jednostki wojskowe i tworzy nowe. "Najnowsza to jest VI Dywizja; czyli nasza armia, która przedtem składała się tylko z trzech dywizji, będzie miała tych dywizji sześć i z czasem prawdopodobnie będzie jeszcze dywizja zapasowa" – dodał.

Zaznaczył, że jednocześnie rząd umacnia granicę poprzez budowę ogrodzenia na granicy, budowę "różnego rodzaju urządzeń elektronicznych, które mają ułatwić chronienie granicy, a przede wszystkim tę akcję, które powstrzymała atak, który zorganizował (Aleksandr) Łukaszenka niewątpliwie z poparciem (Władimira) Putina".

Nawiązując do nielegalnej migracji podkreślił, że był to atak, który "w słabszej w tej chwili postaci trwa przez cały czas, a który może się w każdej chwili zaostrzyć i przybrać inny charakter, czyli być związanym z obecnością wagnerowców".

"My chcemy powiedzieć jasno: że my robimy wszystko, co trzeba i co jest wystarczające, by ewentualne prowokacje czy jakieś agresywne przedsięwzięcia groźniejsze niż te poprzednie odeprzeć, odeprzeć z łatwością" – stwierdził Kaczyński.

"Jeśli chodzi o nieco dalszą perspektywę - ale ta dalsza oznacza miesiące i co najwyżej pojedyncze lata, a nie jakiś dłuższy okres - mamy zamiar rozbudować tzw. płot wzdłuż granicy. On ma objąć wszystkie te miejsca, gdzie go jeszcze w tej chwili nie ma, gdzie nie ma przeszkody wodnej, takiej jak Bug. Ale Bug na różne sposoby też ma być dodatkowo zabezpieczony" - poinformował prezes PiS dodając, że ta granica stała się w tym momencie tak niebezpieczna, że tego rodzaju zabezpieczenia są konieczne.

Zwrócił również uwagę, dlaczego poprzednicy PiS osłabiali - jego zdaniem - tę granicę. "Często mówi się tutaj o naiwności. Ja nie sądzę, żeby to była naiwność. To była realizacja zapotrzebowania Niemiec, które chciały być w bardzo dobrych stosunkach z Rosją. A polityka Donalda Tuska to była polityka pełnego podporządkowywania się, podporządkowywania się, także z powodów osobistych" – stwierdził Jarosław Kaczyński.

Według wicepremiera "chodziło po prostu o zrobienie europejskiej kariery". "Być może przynajmniej część z państwa pamięta tę aferę z nagraniami z dwóch restauracji warszawskich. W jednej z rozmów padają tam takie słowa, że Tusk chce być +dużym misiem+. Chodzi o to, że chciał zająć jakieś wysokie stanowisko w Unii Europejskiej. To zależało od Niemiec. I był gotów robić wszystko, nawet w oczywisty sposób szkodzić własnemu krajowi, żeby tylko to stanowisko uzyskać" - mówił Kaczyński.

"Pamiętajcie państwo o tym, że to jest właśnie człowiek tego typu, bo jego odpowiedzialność za całą tę operację osłabiania obrony Polski jest oczywista i jest - można powiedzieć – osobista" – ocenił.

Podczas wizyty w Kodniu wicepremier zapewnił również, że rozbudowa polskiej armii i umacnianie polskiej granicy będzie trwało. "Nasza armia w niedługim czasie będzie, jeżeli chodzi o siły lądowe, najsilniejsza na naszym kontynencie, będzie podstawą obrony całej wschodniej flanki. Już w wielkiej mierze jest tą podstawą" – dodał prezes PiS.

Jak mówił, Polska ma sojuszników i te sojusze będą podtrzymywane i na wszelkie sposoby umacniane. Ale - zaznaczył - trzeba pamiętać, że sojusznicy bronią tych, którzy sami potrafią się bronić. Wskazywał w tym kontekście na Ukrainę, która oparła się rosyjskiej agresji i uzyskała wsparcie z Zachodu, dzięki czemu może walczyć dalej.

Kaczyński podkreślił także, iż "nie wolno się bać". "Trzeba być gotowym do tego, by Polski bronić, to jest zadanie wszystkich pokoleń, ale oczywiście przede wszystkim tego młodszego pokolenia i przede wszystkim młodych mężczyzn. I trzeba ich w tym kierunku kształcić, trzeba ich przygotowywać do tego, bo przyszło nam dzisiaj żyć w czasach trudniejszych niż te, które były" - mówił prezes PiS.

Wyraził nadzieję, że ten okres minie, a Rosja zostanie zatrzymana, i że "w końcu dojdą tam do władzy ludzie, którzy będę wiedzieli, że to jest droga donikąd, ta droga odbudowy imperium". "Ale to potrwa i to na pewno nie będzie łatwe" – dodał.

Do tego czasu - jak mówił prezes PiS – "musimy być ciągle gotowi, coraz bardziej gotowi i to pod każdym względem, w każdym wymiarze".

Kodeń położony jest przy granicy polsko-białoruskiej nad rzeką Bug. Agencja Reutera informowała tydzień temu w czwartek, powołując się na ministerstwo obrony w Mińsku, że na poligonie w pobliżu Brześcia przy granicy z Polską armia białoruska szkoli się wspólnie z Grupą Wagnera. Szkolenia mają trwać przez około tydzień. Biorą w nich udział oddziały białoruskich Sił Operacji Specjalnych wspólnie z przedstawicielami Grupy Wagnera.

Pierwsze informacje o możliwym skierowaniu Grupy Wagnera na Białoruś podały rosyjskie media niezależne pod koniec czerwca. Prognozowały one, że najemnicy w liczbie około ośmiu tysięcy będą stacjonowali w obwodzie mohylewskim, w rejonie Osipowicz. Znajduje się tam do niedawna opuszczona, a potem pospiesznie remontowana, była baza wojskowa białoruskich wojsk rakietowych we wsi Cel.(PAP)

autor: Gabriela Bogaczyk

gab/ godl/

PRZECZYTAJ JESZCZE
Materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez [nazwa administratora portalu] na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.
pogoda Parczew
0.5°C
wschód słońca: 07:23
zachód słońca: 15:20
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Parczewie